czwartek, 15 września 2016

Moje spotkanie z Lodo w San Daniele del Friuli

Dzisiaj mijają 2 miesiące od mojego spotkania z Lodovicą w jej rodzinnej miejscowości. Obiecałam Wam post na ten temat, tak więc postanowiłam się w końcu zmobilizować i go napisać.




15.07.2016, ok. godz. 16:00, przyjechałam z rodziną do San Daniele del Friuli. Przeszliśmy się kawałek po mieście i potem poszliśmy do sklepu rodziców Dudu. Przed wejściem, jej tata przeszedł koło nas, uśmiechnął się i powiedział "Ciao". Odpowiedziałam mu tym samym. Oglądaliśmy kolekcje ubrań i stresowałam się, gdyż chciałam podejść do rodziców Lodo. Jak zawsze, coś mnie powstrzymywało, bo się wstydziłam i nie wiedziałam, czy znają angielski. Przed przyjazdem, do San Daniele, nauczyłam się kilku zdań po włosku, ale nie byłam ich na 100% pewna. Po pewnym czasie, nareszcie się odważyłam. Podeszłam do nich, przywitałam się jeszcze raz, przeprosiłam i wydukałam, iż jestem Lodofanaticą z Polski i czy mogę sobie zrobić z nimi zdjęcie. Na szczęście znają angielski. Uff. Zdziwili się, że przyjechałam z tak daleka. Rozmawiałam z nimi dłuższą chwilę o tym, jak podobają nam się Włochy, jakie miejsca zwieliśmy, czy na długo zostajemy itp. Byli bardzo mili i sympatyczni. Pan Polo się trochę wygłupiał, np. wtedy, gdy moja siostra schowała się za rodzicami, bo się wstydziła. Udawał, że jest nią, zaśmiał się i przybił z nią piątkę. Jednak trochę dziwnie było, jak mówili coś o Lodo, np. że mieszka w Mediolanie, a ja na to wszystko, że wiem xd. Po konwersacji, zrobiłam sobie z nimi zdjęcie i już w mniejszych emocjach, poszłam oglądać ubrania. Wybrałam sobie spodenki, a moja mama torbę. W międzyczasie, tata Lodo wyszedł i przyszedł z powrotem, jak byliśmy przy kasie. Ponownie zaczęliśmy rozmawiać i w pewnej chwili, rodzice Lodo powiedzieli, czy możemy zaczekać w San Daniele jeszcze godzinę, bo będą mieli dla mnie niespodziankę. Moja mina ---> 😱. Czułam, że Lodovica przyjeżdża do domu i... nie myliłam się. Pan Paolo się zaśmiał, widząc w jakim jestem szoku i zaczął naśladować moją mimikę twarzy. Powiedzieli, że to jest prezent specjalnie dla mnie i tylko dla mnie, więc żebym nikomu o tym nie mówiła, dopóki Dudu nie opuści miasta. Obiecałam, że nikomu nic nie powiem, a p.Anna powiedziała, żebym ok. 17:30 przyszła do sklepu. Po wyjściu z budynku, zauważyłam Ilarię, która uśmiechnęła się do nas, pomachała i powiedziała "Ciao". Ja także to uczyniłam. Weszła do sklepu z działem męskim i szczerze mówiąc, nie zdobyłam się już na odwagę, by jej tam przeszkadzać.


Przejdę teraz do spotkania z Lodo, które miało miejsce przed 18:00, przed sklepem jej rodziców. Przytuliłyśmy się, dałam jej prezent, o którym później napisała na twitterze:
Wstawiam kilka moich zdjęć podarunku (nie kopiujcie): 




i rozmawiałyśmy ze sobą ok. 5-10min. Dudu pamiętała, że zatrzymałam się wraz z rodziną  w Lignano Sabbiadoro, nawet zrobiła moją "pozę" ze zdjęcia, które jej wysłałam kilka dni wcześniej. Pytała się gdzie mieszkam w Polsce, rozmawiałyśmy o jej przyjeździe na ŚDM, zdradziła mi m.in. datę, ale obiecalam, że nikomu nie powiem. Zapytała, jak długo zostaję we Włoszech i uznała, ze na pewno spodoba mi się Mediolan. Zrobiłam sobie z nią zdjęcia, moja siostra także, nauczyłam ją "do zobaczenia wkrótce" po polsku i nagrałyśmy filmik. Tak w skrócie, to było moje całe spotkanie, które bardzo miło wspominam.



Następnego dnia, pojechałam na Percoto Canta, gdzie spotkałam się ponownie z Dudu, a także z jej włoskimi fanami, którzy są na prawdę cudowni! Zwłaszcza Chiara i Francesco, z którymi się zakolegowałam i dalej utrzymujemy kontakt. Relację z tego wydarzenia możecie obejrzeć tutaj:


ZAKAZ KOPIOWANIA.
Zapraszamy na naszą stronkę z nowościani: Lodovica Comello Polish Fan Club - KLIK
Nasz sklep z rzeczami Dudu: http://lodovica-comello.cupsell.pl/
Snapchat: Comellistas
Youtube: KLIK!
Pytania: http://ask.fm/LodovicaComelloPolishFunClub/
Instagram: @lodovica_quotes

~Lodofanatica

1 komentarz:

EMPIK - Cała reszta nie ma znaczenia