15.07.2016, ok. godz. 16:00, przyjechałam z rodziną do San Daniele del Friuli. Przeszliśmy się kawałek po mieście i potem poszliśmy do sklepu rodziców Dudu. Przed wejściem, jej tata przeszedł koło nas, uśmiechnął się i powiedział "Ciao". Odpowiedziałam mu tym samym. Oglądaliśmy kolekcje ubrań i stresowałam się, gdyż chciałam podejść do rodziców Lodo. Jak zawsze, coś mnie powstrzymywało, bo się wstydziłam i nie wiedziałam, czy znają angielski. Przed przyjazdem, do San Daniele, nauczyłam się kilku zdań po włosku, ale nie byłam ich na 100% pewna. Po pewnym czasie, nareszcie się odważyłam. Podeszłam do nich, przywitałam się jeszcze raz, przeprosiłam i wydukałam, iż jestem Lodofanaticą z Polski i czy mogę sobie zrobić z nimi zdjęcie. Na szczęście znają angielski. Uff. Zdziwili się, że przyjechałam z tak daleka. Rozmawiałam z nimi dłuższą chwilę o tym, jak podobają nam się Włochy, jakie miejsca zwieliśmy, czy na długo zostajemy itp. Byli bardzo mili i sympatyczni. Pan Polo się trochę wygłupiał, np. wtedy, gdy moja siostra schowała się za rodzicami, bo się wstydziła. Udawał, że jest nią, zaśmiał się i przybił z nią piątkę. Jednak trochę dziwnie było, jak mówili coś o Lodo, np. że mieszka w Mediolanie, a ja na to wszystko, że wiem xd. Po konwersacji, zrobiłam sobie z nimi zdjęcie i już w mniejszych emocjach, poszłam oglądać ubrania. Wybrałam sobie spodenki, a moja mama torbę. W międzyczasie, tata Lodo wyszedł i przyszedł z powrotem, jak byliśmy przy kasie. Ponownie zaczęliśmy rozmawiać i w pewnej chwili, rodzice Lodo powiedzieli, czy możemy zaczekać w San Daniele jeszcze godzinę, bo będą mieli dla mnie niespodziankę. Moja mina ---> 😱. Czułam, że Lodovica przyjeżdża do domu i... nie myliłam się. Pan Paolo się zaśmiał, widząc w jakim jestem szoku i zaczął naśladować moją mimikę twarzy. Powiedzieli, że to jest prezent specjalnie dla mnie i tylko dla mnie, więc żebym nikomu o tym nie mówiła, dopóki Dudu nie opuści miasta. Obiecałam, że nikomu nic nie powiem, a p.Anna powiedziała, żebym ok. 17:30 przyszła do sklepu. Po wyjściu z budynku, zauważyłam Ilarię, która uśmiechnęła się do nas, pomachała i powiedziała "Ciao". Ja także to uczyniłam. Weszła do sklepu z działem męskim i szczerze mówiąc, nie zdobyłam się już na odwagę, by jej tam przeszkadzać.
Przejdę teraz do spotkania z Lodo, które miało miejsce przed 18:00, przed sklepem jej rodziców. Przytuliłyśmy się, dałam jej prezent, o którym później napisała na twitterze:
Absolutely one of the most amazing gifts! I ❤️ my polish fans so much, thank you @FCLodoComelloPL for coming!!! pic.twitter.com/t2FPhh1r3W— Lodovica Comello (@lodocomello) July 17, 2016
Wstawiam kilka moich zdjęć podarunku (nie kopiujcie):
Następnego dnia, pojechałam na Percoto Canta, gdzie spotkałam się ponownie z Dudu, a także z jej włoskimi fanami, którzy są na prawdę cudowni! Zwłaszcza Chiara i Francesco, z którymi się zakolegowałam i dalej utrzymujemy kontakt. Relację z tego wydarzenia możecie obejrzeć tutaj:
ZAKAZ KOPIOWANIA.
Zapraszamy na naszą stronkę z nowościani: Lodovica Comello Polish Fan Club - KLIK
Nasz sklep z rzeczami Dudu: http://lodovica-comello.cupsell.pl/
Snapchat: Comellistas
Youtube: KLIK!
Pytania: http://ask.fm/LodovicaComelloPolishFunClub/
Instagram: @lodovica_quotes
Zapraszamy na naszą stronkę z nowościani: Lodovica Comello Polish Fan Club - KLIK
Nasz sklep z rzeczami Dudu: http://lodovica-comello.cupsell.pl/
Snapchat: Comellistas
Youtube: KLIK!
Pytania: http://ask.fm/LodovicaComelloPolishFunClub/
Instagram: @lodovica_quotes
~Lodofanatica
Jaki jest adres sklepu rodziców Dudu?
OdpowiedzUsuń